Lashes to Kill Mascara Black-Green
Eye-Opening Effect Mascara
Nigdy nie pociągały mnie tusze z Catrice (z wyjątkiem tego ze szczoteczką w kształcie konika morskiego ;)), więc ten mimo, że ma być czarnozielony również nie specjalnie mnie kusi.
Lashes to Mystify
Są absolutnie cudowne i wspaniałe. Jednak nie wiem, czy kupiłabym je skoro i tak nie miałabym gdzie sie w nich pokazać.
Eye Liner Pen
Choć eyeliner z limitki Welcome to Las Vegas cieszył się powszechnym uznaniem, to jednak tego nie kupię (mimo pewnie ładnego koloru). Powód? Postanowienie noworoczne.
Intensif’eye Wet&Dry Shadow
Choć ten pierwszy wygląda arcyciekawie, to pewnie po zmieszaniu wszystkich kolorów będzie szaro-buro i ponuro. Drugi też nie zachwyca.
Smokey Eyes Set
No też to ładne, ale jeżeli ma pigmentacje paletki miastowej (w moim przypadku The Berlin Collection), to podziękuję. Nie potrzebuję kolejnych.
Unbeleaf’able Blush
To chcę, to chcę :). Nie mam jeszcze wypiekanego różu (what a shame!), więc może...
Lip Colour Cream
Pomarańczowy i cielisty wyglądają całkiem fajnie, choć nie wiem, czy warto kupić go za taka cenę (około 16zł).
Ultimate Nail Lacquer
Tu też nic.
Niektóre z tych produktów wejdą do stałego asortymentu:
-eye liner pen (060 Black Green)
-smokey eye set (050 Love, Peas & Harmony)
-Intensif’eye Wet&Dry Shadow (020 Charly’s Chocolate Factory und 040 Have You Seen Alice?)
-Ultimate Nail Lacquer (670 It’s Rambo No. 5, 830 Salmon & Garfunkel, 690 Fred Said Red und 710 Dulce & Havanna)
Dużo obiecywałam sobie po tej limitce, a tu jedno wielkie nic. Szkoda, że nie wpadli na to, żeby róż dać do stałej oferty. Raczej nie będę płakać jak nie pojawi się u nas.
Wpadło Wam coś w oko czy macie podobne odczucia jak ja?
Jak tam Sylwester? Dobrze się bawiłyście? Dopadł Was kac morderca? :)
Poza tym wierzycie w wypełnianie postanowień noworocznych? Spisujecie je czy tylko przemyka Wam przez głowę, że można byłoby coś zmienić?
Ja niestety nie wierzę w realizację postanowień noworocznych dlatego rzadko je robię, żeby oszczędzic sobie rozczarowania ;)
OdpowiedzUsuńLE Catrice faktycznie taka sobie.