Strona główna

piątek, 15 lutego 2013

Pada śnieg, a tu... lato. Essence Sun Kissed

Essence zachowuje się jak prawdziwa szatniarka szafiarka, która nie bacząc na tak prozaiczne czynniki jak pogoda potrafi nam, maluczkim pokazywać, że wszystko o czym marzymy w zimowy poranek przy 5-metrowej warstwie śniegu to szpilki, sukienka i ewentualnie rajstopy 15 den (dla mniej wytrwałych), żeby potem reklamować środki na grypę. Z tego też powodu w czasie, gdy kolejne samoloty w Londynie będą odwoływane z powodu śnieżyc, (uwaga generalizuję) Niemki będą się cieszyć letnią limitką. Nie chcę wypadać tak hipstersko, więc dodam, że ja też uważam, że marzec to świetne miesiące opalania się na plaży w Australii. Jednak, co tradycja to tradycja. W końcu lato też lubię :).

Sun Kissed

Cienie w kremie | Soft touch eyeshadows



01 Hello summer! 02 My sunny side 03 Sunset paradise
Wodoodporne kredki | Waterproof eye pencils

01 Hello summer! 02 Sunset paradise

Szminki | Lipsticks

01 Soak up the sun 02 Hello summer! 

Tinty do policzków | Cheek tints

01 Soak up the sun 02 Hello summer!

Puder rozświetlający | Shimmer powder

01 Sunset beauty

Lakiery | Nail polishes

01 Soak up the sun 02 Hello summer! 03 My sunny side 04 Sunset paradise

Spray nabłyszczający | Shimmer spray

01 Suntimes here, suntimes there

Chusteczka samoopalająca | Self tanning wipe

01 Sun is where you are!

Niestety, tegoroczna limitka z linii Sun Club nie dorasta do pięt zeszłorocznej Soul Sista (oczywiście wtedy też narzekałam, ale <tu pojawia się gadka o tym, że doceniamy coś dopiero z perspektywy czasu itd.>). Może gdyby wymienili moim zdaniem zbędne gadżety na jakiś fajny pędzel (kabuki z Soul Sisty to jeden z moich ulubionych pędzli!) to wtedy może zaczęłabym jakieś tańce plemienne o cud. Tak to... Jedyne, co najbardziej przykuwa moją uwagę to żelowe szminki, które stały się moją obsesją od czasu Papageny od Catrice, a mimo to żadnej się nie dorobiłam. Potem byłyby lip tinty, gdyby nie ich kolory. Ten ciemniejszy kojarzy mi się z jakimś narzędziem do charakteryzacji podbitego oka. Kredki za to wpasowują się w mój gust, bo niebieskie kreski (nie, nie ćpam) po prostu lubię, a w zeszłym roku odkryłam jak świetnie podkreślają tęczówkę pomarańczowe odcienie. Cienie w kremie wyglądają zachęcająco, ale w przypadku Essence nie ma co liczyć na ich intensywność. Znowu lakiery są wtórne, widzę, że Essence przyjmuje nową taktykę wycofywanie produktów, by potem je sprzedać w limitkach. Jakież to sensowne i logiczne!
Wpadło Wam coś w oko na tyle, że będzie Was prześladowało do czasu zakupu?

poniedziałek, 11 lutego 2013

Jestę hipsterę. Swatche Essence Vintage District

Doczekałam się! Vintage District niemal niezauważenie wkroczyło do polskich drogerii, by w końcu wpaść w moje ręce. Trudno było się ograniczyć co do ilości produktów, jednak ceny produktów Cosnovy wzrastają i zafundowanie podróży dwóm kosmetykom kosztowało mnie prawie 25zł. Niemniej były to rzeczy, na które ostrzyłam sobie zęby, jeśli nie od początku, to w każdym razie od dawna. Co wpadło do koszyka?

Szminko-błyszczyk | Duo lipstick & gloss 01 Vintage Peach


Żelowy eyeliner | Gel eyeliner 01 Shopping @ Portobello Road

Póki co nie mogę zbyt dużo powiedzieć (surprise!), jednak mam nadzieję, że swatche choć pomogą w podjęciu decyzji tym niezdecydowanym.

Szminka | Szminka i błyszczyk | Błyszczyk
Szminka
Szminka i błyszczyk
Błyszczyk
Pędzelek dołączony do eyelinera

Porównanie eyelinera z Vintage District (po prawej) do tego z Bondi Beach (po lewej)


Co do pierwszych wrażeń. Zaskoczyło mnie, że błyszczyk jest mocniej napigmentowany od szminki, ale taka już specyfika pomadek Essence i dlatego je tak lubię. Obydwie części są drobinkowe, jednak nie szorują ust i są właściwe niezauważalne. Eyeliner nie umywa się do tego z Bondi Beach, nie daje tak wyrazistego koloru i łatwiej go rozetrzeć czy zmazać. Ja jestem maniaczką eyelinerową, więc cieszę się z każdego nowego nabytku, szczególnie jeśli pomoże mi w oszczędzeniu ulubieńca :). Z racji lżejszej konsystencji będzie również świetny jako kolorowa baza. Pędzelek całkiem przyjazny, dosyć cienki, więc nie jest to  kolejny bezużyteczny gadżet. Jestem zadowolona z obydwu produktów, chociaż nie wiem, czy poleciłabym je z czystym sumieniem.
Róż 13,99zł
Cień 8,99zł
Zestaw eyeliner w żelu + pędzelek 10,99zł
Pomadka i błyszczyk 2 w 1 12,99zł
Lakier nawierzchniowy Gel look 7,99zł
Lakier do paznokci 7,99zł
Ozdoby do paznokci 10,99zł

Kupiłyście coś albo czujecie się skuszone?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...