Natura ma nas podobno rozpieścić w jednym z najgorszych i w jednym z najlepszych miesięcy w roku. Według facebooka kolejność pojawienia się limitek ma być następująca:
Catrice Big City Life (około połowy listopada)
Essence Vampire's Love (listopad)
Catrice Welcome to Las Vegas (grudzień)
Essence Circus Circus (przełom grudnia)
Pierwsze dwie pokazywałam już na blogu. Dzisiaj chciałam się skupić na Welcome to Las Vegas i Circus Circus. Są one w podobnym tonie- brokatowe, raczej przeznaczone na sylwestra i karnawał, dlatego postanowiłam zrobić małe porównanie.
Cienie
Essence po raz kolejny wrzuca do limitki cienie w kremie- opakowanie znane ze stałej oferty, różniące się "tylko" pokrywką. W Niemczech będą kosztować 2,79€, czyli u nas 11-12zł
Paletka cieni Catrice ma podobne zestawienie kolorów- granat i złoto, ciemny fiolet i czerń. W necie dostępne są pierwsze swatche- cienie są naprawdę dobrze napigmentowane. 4,49€ (około 18zł).
Gdybym miała wybierać, z pewnością kupiłabym paletkę Catrice- dopłacając 4-5zł mamy cztery kolory zamiast jednego. Jednak nie wiem, czy zdecyduje się na któreś cienie- mam ochotę na Big City Life albo Monaco ze Sleeka.
Eyelinery
Złoty eyeliner kusi- szukam takiego do granatowego cienia Catrice Out of Space Venus vs. Mars. Kiedy zobaczyłam ten grafitowy przyszedł mi na myśl eyeliner z I Love Berlin. Mam nadzieję, że to luźne skojarzenie, a nie dublowanie kosmetyków. 2,29€ (9-10zł)
Catrice z kolei oferuje eyeliner ze złotymi pigmentami. Nie mam pojęcia, czy będzie cały złoty, czy czarny z drobinkami, nie mniej jednak jest interesujący. 3,79€ (15-16zł)
Błyszczyki
Essence nie wysiliło się tu zbytnio, chyba poza nazwą, bo określa ten produkt jako lakier do ust. 1,79€ (7-8zł)
Dodatkowo mamy jeszcze topper, który ma nadawać perłowy i brokatowy efekt. Nie wiem o co chodzi, ale słowa "pearl" i "glitter" powoduje, że na bank go nie kupię. 1,99€ (około 8zł).
Catrice już się bardziej postarało. Bardzo podobają mi się kolory, jednak ta brokatowa część mnie odrzuca. Jednak na jakaś imprezę byłby OK. 3,99€ (około 16 zł)
Tutaj sobie oszczędzę- nie potrzebuje żadnego z produktów.
Pudry
Essence ma świetne pudry- kwiatkowy z Blossoms to po prostu mistrzostwo rozświetlania. Niestety ten z Circus Circus wygląda na mocno brokatowy. 2,99€ (około 12zł)
Na tym polu również wygrywa Catrice. Zarówno opakowanie pudru rozświetlającego jak i fixującego (który nie wiem czemu kojarzy mi się z Benefitem) czyni te kosmetyki moim must have.
(3,99€- około 16zł)
(4,99€- około 20zł)
Lakiery
Jak bardzo się cieszę, że Essence choć raz odeszło od typowych lakierów- te są naprawdę świetne. Czerwony wydaje się być bliźniakiem Catrice Marylin&Me, na który już od dawna mam ochotę. Podoba mi się jeszcze czarny ze złotym toppem. 2,29€ (9-10zł) to naprawdę niewiele jak za dwa w jednym.
Catrice tym razem nie zachwyca. Ten najjaśniejszy wydaje się być całkiem ciekawy, ale za 10zł wolałabym kupić duet z Essence. 2,49€
Perfumy
Tutaj już tylko Essence. Znowu boskie opakowanie. Na stronie zapach jest opisany jako ponętny i uwodzicielski, więc powinien być idealny na zimę. 6,99€ (około 28zł)
Jest jeszcze wersja miniaturowa. 2,99€ (około 12zł)
Z kategorii "Pierdoła"
Naklejki na cały paznokieć, to jedna z tych rzeczy Essence, których większość nie kupuje, bo są najzwyczajniej w świecie dziadowskie.Ten mają być "gel style", ale nie podejrzewam, żeby dzięki temu polepszyła się ich jakość. Równie dobrze możemy wyrzucić 2,99€ (około 8zł) do kosza.
Serio to ktoś kupi? 2,49€ (około 10zł)
Zawsze podobały mi się takie skrzyżowane rzęsy. Wyglądają bardzo efektownie, ale nie wiem, czy się na nie skuszę. 3,99€ (około 12zł)
Tak, dotrwałyście do końca. Spodobało się Wam coś? Jak myślicie, będziemy mogły zobaczyć te limitowanki w Naturach, czy będzie tak jak z Papageną i Bondi Beach (DN narobiła obietnic, z których nic nie wyszło)?
Podliczyłam ile wydam na obydwie limitki- w najlepszym wypadku będzie to 84zł. Ogłaszam bankructwo jak tylko zobaczę je u siebie.
Papagena też miała być, nawet zdjęcia w naturowej gazecie były... Także nie cieszyłabym się zbytnio, bo może być różnie.
OdpowiedzUsuńmam ochotę na perfumy essence :-)
OdpowiedzUsuńobserwuję i pozdrawiam :-*
ja mam wielką ochotę na prawie całą Las Vegas i tą złotą circusową kosmetyczkę! :-P
OdpowiedzUsuńBardzo fajne porównanie. Mam ochotę na cienie Catrice, pudry i lakiery :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
mam ochotę na kilka rzeczy, ale wolę sie poki co nie nastawiać na jakieś zakupy bo niewiadomo,czy w ogole te limitki się pojawią - w naturowe obietnice nie wierzę niestety poki nie zobaczę standu z limitą ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie gdyby te wieści się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie fixing powder. :)
OdpowiedzUsuńCienie w kremie mnie zainteresowały, no i lakiery:)
OdpowiedzUsuń