Strona główna

niedziela, 15 lipca 2012

Moją notoryczną nieobecność "sponsoruje" Bungo oraz Wacom i dlaczego zazdroszczę krakowiankom

Uwaga! Dzisiaj będzie sporo o grach (a właściwie o jednej serii gier) :)

Ostatnio na moim blogu pojawiają się małe przerwy w dodawaniu postów. Może jeszcze nie pobijam rekordu z zimy, gdy udawało mi się napisać góra trzy posty na miesiąc, ale obiecałam sobie, że póki mam czas, postaram się dodawać notki codziennie. Jak widać średnio mi to wychodzi, ale sama sobie utrudniam życie (w czym nie chwaląc się zbytnio zaczynam być mistrzynią).
Jak z tytułu wynika, pierwszą przyczyną jest oglądanie filmów na You Tube. Tutaj pewnie większości z Was przyszły na myśl kanały urodowe, więc można byłoby mnie usprawiedliwić, że hmmm.... dokształcam się w dziedzinie poprawiania swojej urody (jakiej urody?). Ale nie! Ja grzeszę jeszcze bardziej (no bo jak to, taka stara, a jeszcze w gry gra), bo zaczęłam sobie odświeżać i nadrabiać zaległości zagrajmyw-owe (czyli filmy "Zagrajmy w...", "Let's play..."- nie będę tego tłumaczyć, bo pewnie popełnię faux pas, dlatego polecam obejrzenie choć paru minut tego typu filmu, żeby wiedzieć o co chodzi) z kanału Bungo. Na pierwszy ogień poszła seria Silent Hill, którą oglądałam na tym kanale już naprawdę dawno temu (a grałam jeszcze dawniej). 

Źródło:  http://tapeciak.net/wallpaper,Silent-Hill
Może niektóre z Was kojarzą film z 2006 roku o takim samym tytule (który prawdę mówiąc nie zachwycił mnie szczególnie)- jest on właśnie na podstawie tej serii, choć stanowi dosyć dziwny mix poszczególnych części serii i wyobraźni twórców. W tym roku ma się ukazać jego druga część- Revelation 3D (trailer), więc w okolicach jesieni pewnie będzie dosyć głośno o Cichym Wzgórzu

Opis (We've been expecting you) mówi sam za siebie. Źrodło:  http://silverarena.blogspot.com/2011/05/silent-hill-movie-download-and.html
Wracając do samej gry, jest ona na tyle ciekawa między innymi z tego względu, że posiada świetną fabułę (czego nota bene brakuje większości nowszych gier), dlatego nawet dziewczyny niezainteresowane grami mogą znaleźć przyjemną rozrywkę czy to w graniu, czy w oglądaniu (już nie mówiąc jak rozgrywkę prowadzi ktoś taki jak Bungo, ale o tym za chwilę). Szczególnie druga część, która opowiada historię Jamesa Sunderlanda pragnącego odnaleźć w Silent Hill swoją zmarłą trzy lata wcześniej żonę, po tym jak otrzymał od niej list:
W swych niepokojących snach
widzę to miasto, Silent Hill.
Obiecałeś, że kiedyś znów mnie tam zabierzesz,
ale nigdy tego nie zrobiłeś.
Cóż, teraz jestem tu sama
w naszym „specjalnym miejscu”,
czekając na ciebie.
W celu nie straszenia Was zbytnio nie dodam zdjęcia z postacią, która najbardziej kojarzy się z Silent Hill 2, jak i z całą serią. Źródło:  http://www.destructoid.com/silent-hill-2-voice-actor-wants-old-cast-in-hd-collection-212588.phtml
Co lepsze, fabuła nie jest jednoznaczna i można ją interpretować na wiele sposobów (albo przeczytać wyjaśnienia, np. na You Tube). Na klimat Silent Hill składa się również idealnie wręcz dobrana muzyka (czy też dźwięki)- niezależnie od momentu buduje coraz to większe przerażenie. Wierzcie albo nie, ale gra nieźle ryje po psychice ;). Niestety, pierwsza część okropnie kuleje na grafice (owszem gra jest trochę stara, bo została wydana w 1999, ale w tamtych czasach bywało lepiej), jednak wolę poświęcić swoje wrażenia estetyczne na rzecz wspomnianej już znakomitej fabuły i charakterystycznego klimatu.
Jeżeli grę postanowimy jednak obejrzeć, warto zabezpieczyć się w odpowiedniego let's playera ;), bo w przypadku wybrania normalnej rozgrywki (zamiast takiego speedruna) jest to zabawa na parę godzin. Jak już wcześniej wspomniałam, moim ulubionym, już od pierwszych filmów, jest Bungo, dzięki któremu nawet obserwowanie jak gubi się stanowi stanowi miły sposób spędzenia czasu. Szczerze powiedziawszy nie wiem, czy wkręciłabym się w oglądanie "Zagrajmy w...", gdyby nie jego filmy- są napakowane wręcz niewymuszonym humorem (Przygotowaliście pieluchy? Zagrajmy w Silent Hill 2 ;)), poza tym fajnie słyszeć, że nie tylko my, oglądający się boimy no i ma niezwykle sympatyczny i (nie ukrywajmy) seksowny głos ;). Śmiejcie się, ale miły dla ucha głos jest też ważny. Ostatnio chciałam obejrzeć Zagrajmy w Silent Hill Homecoming, ale po usłyszeniu czegoś takiego (nie obrażając nikogo) dałam sobie spokój:

Nawet stary wyjadacz letsplayerowy nie specjalnie przypadł mi do gustu:
Przepraszam, ale jak słyszę coś takiego to od razu w głowie wyświetla mi się taki obraz: https://www.google.pl/search?num=10&hl=pl&authuser=0&site=imghp&tbm=isch&source=hp&q=nerd&oq=nerd&gs_l=img.3..0l10.417.947.0.1075.4.4.0.0.0.0.62.229.4.4.0...0.0...1ac.agu_0Fsk01w&biw=1280&bih=709&sei=ULcCUIETxtS0BujauMs . Zaprzeczeniem tego jest z kolei Bungo (żeby nie było, że ja oglądam go bo to kawał ciacha, bo poniższy film był wrzucony dzisiaj, podczas gdy, jak możemy zresztą usłyszeć, jest on na You Tubie od 2009 roku):
To jest nie fair, że faceci wyglądają zawsze młodziej. Która dałaby mu 23 lata?
Komentarze jednoznacznie wskazują przypływ żeńskiej części widowni  :). Ja, mimo że oglądam jego filmy od dawna, nie powiem, dzisiejszy porypał mi psychikę, bo pewnie dziwnie będę się czuła z tym, że oglądając jakiś "Zagrajmy w..." słucham kogoś, kto tak wygląda (+te dwie gitary w pokoju). Krakowianki, cholernie Wam zazdroszczę i ubolewam, że wydział architektury na Waszej politechnice cieszy się nie najlepszą sławą :(. Jakbyście chciały mnie wyprowadzić z tego błędu to chętnie posłucham :).
Nie wykraczając zbytnio z tematyki komputerowej, mam nowego przyjaciela :D. Jest nim Bamboo III Fun Pen&Touch firmy Wacom. Cieszę się niezmiernie z okazji jego kupna, bo od dawna mi chodził po głowie (niestety zżera mi też sporo czasu). Siempre, strzeż się, bo wiesz, co Cię czeka :D.
Źródło:  http://sklep.maqsimum.pl/produkt/wacom-bamboo-3-fun-pen-touch-a6
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym przydługim postem. Gracie, oglądacie (Moris ;))?

8 komentarzy:

  1. w Silent Hill bym pograła :) pewnie później nie mogłabym spać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Silent Hill film był porażką, chociaż w sumie dawno się tak nie uśmiałam na filmie w kinie jak wtedy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie nie był taki zły, ale nie dorasta grze do pięt

      Usuń
  3. Ej a ja na Silent Hill miałam pełne portki! I za każdym razem jak oglądam (gupek ze mnie, ale jak jest okazja to oglądam..) to tak mam - ten klimat tak na mnie działa..
    I uwielbiam soundtrack!

    OdpowiedzUsuń
  4. OMÓJBORZE

    Wacom...
    Jaki piękny... Wygodny? Duży? Robi ładne kreski? Pewnie, że robi...
    Chowam się ze swym klocowatym Pentagramem :<

    Pozdrawiam, Natalia

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...