We wrześniowej edycji limitowanej Essence deklamuje niezależność, asertywność i siłę wzorem moro. Cóż... jakkolwiek burzliwe były losy mojego stylu ubierania się od różowego, przez wkładanie tylko czarnych rzeczy, do pasteli, od bluz do marynarek przez jakieś dziwne połączenia ich obu tak kamuflujący nadruk na żadnym etapie nigdy nie był mi bliski (może to chęć wyróżniania się?). Tak z bólem serca patrzę na te piękne róże... a zresztą, zobaczcie same.
Be loud!
Eyeshadow
01 Riot grrr-een |
02 Like a stone in the wall |
03 Rock the block |
Jumbo eye pencil
01 I’m all riot |
Jumbo sheer stick
01 Pink me | 02 Ap-ri(c)ot
Multi colour blush
01 Ap-ri(c)ot |
02 Pink me |
Nail polish
01 Riot@♥ | 02 Orange is the new black
03 Riot grrr-een | 04 Like a stone in the wall
Graffiti topper
01 Not punky nor funky |
Nail art set
01 Totally camouflage |
Cosmetic bag
01 Totally camouflage |
Nie będę płakać po tej LE (nie to, żebym z góry zakładała, że jej nie będzie u nas). Jedyna rzecz, którą naprawdę chciałabym mieć znajdzie się w jesiennych nowościach Catrice. Cóż, chyba nie jestem zbyt wyzwolona, żeby podołać tej limitowance.
Jak dla mnie róże wyglądają zachęcająco.
OdpowiedzUsuń