Strona główna

czwartek, 2 sierpnia 2012

Polskie fashionistki odczuwają zażenowanie. Catrice Upper Wildside

Czytałyście kiedyś Niemodne Polki? Ja wprost je uwielbiam, bo choć jestem skrytym wielbicielem i nie komentuję to pochłaniam każdy post. Gdyby Cosnova również czytała blogi w takim stylu nie popełniłaby faux pas ubierając limitkę w takie passe azteckie wzory.
Na początku, za czasów nieokiełznanych wypływów zapowiedzi limitowanek, Upper Wildside mi się bardzo spodobała, bo w dużym pomniejszeniu nie bardzo było widać azteckich wzorów, a sam motyw w jakiś dziwny sposób przeniósł moje myśli w pobliżu Australii, a dla mnie wszystko (no powiedzmy) co jest związane z Australią albo z niej pochodzi, musi być przyjemne dla oka (jak Jesse Spencer :D).
W każdym razie Cosnova postawiła na azteckie wzory, ja zatem hipstersko się od nich odwracam do i swoją atencję kieruję ku Essence. I oczywiście pokazuje Wam zapowiedź, żebyście mogły hejtować ze mną ;).

Cienie w kremie


Błyszczyki w sztyfcie 


Bronzer w żelu


Lakiery


Kosmetyczka


Next!

13 komentarzy:

  1. Limitowanka ble. Doktor Czejs *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze niedawno trwał szał na azteckie wzory... a poza tym wzory na opakowaniu chyba nie są aż tak istotne, ważniejszy jest raczej kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dziejsze trendy, tak szybko się zmieniają.
      Choć dla mnie wygląd (opakowania oczywiście ;)) jest ważny to nie odrzucam kosmetyku tylko z tego powodu, że nie podoba mi się zewnętrznie. Ja działam trochę na innej zasadzie- to wygląd mnie przekonuje to całkiem zwykłego kosmetyku. Stąd, gdyby przyozdobili te mało kuszące (poza pomarańczowym błyszczykiem w sztyfcie) w kangury czy Uluru tragizowałabym dosłownie wszędzie.
      Nie jestem też fashionistką czy hipsterem, żeby odrzucać motywy, które wyszły z mody lub są zbyt mainstreamowe.

      Usuń
  3. E tam, a mi nie przeszkadza ten motyw ;D. Kosmetyczka świetna ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. E tam, nie patrzę aż tak na te opakowania.
    Ciekawe jaka będzie pigmentacja błyszczyków w szmince, bo kolorki fajne :D A kopertówką w stylu tej kosmetyczki bym nie pogardziła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam patrzę, pewnie dlatego nie garnęłoby mnie to wysokopółkowych kosmetyków :)

      Usuń
  5. Również zniesmaczyły mnie te azteckie wzory :D Niemodne Polki - super blog :) Też lubię Australię ze względu na takiego jednego przystojniaka ;)
    P.S. Chciałam napisać do Ciebie maila, zaznaczam adres, prawy -> struś pędziwiatr... znowu :D nigdy się nie nauczę :P

    OdpowiedzUsuń
  6. To w końcu azteckie czy azjatyckie wzory bo chyba jest zdecydowana różnica ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azteckie :)
      Już wcześniej Moris zwróciła mi uwagę na ten błąd, ale wcześniej nie miałam możliwości skorektowania tej haniebnej pomyłki

      Usuń
  7. Cienie w kremie hmmm.. ciekawa forma :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...