Strona główna

czwartek, 7 marca 2013

Photoshop w płynie czy przyrząd do ćwiczenia mięśni palca? Bourjois Healthy Mix owocowy podkład rozświetlający

Znowu zaspałam. 15 minut do ogarnięcia się rano to zdecydowanie za mało, ale co zrobić. Po przebiegnięciu przez cały dom w poszukiwaniu czegoś do ubrania (syndrom pustej szafy pozdrawia) zostaje ostatnia prosta.  Kosmetyczka, podkład i nagle czas się zatrzymuje, niestety nie na zegarku.
Pierwsze naciśnięcie na pompkę- nic, drugie- nic, trzecie- nic, dziesiąte- no zgadnijcie. Z rezygnacją patrzę to na podkład, to na swoje odbicie w lustrze i gdzieś w potoku przekleństw, po odwróceniu opakowania do góry nogami udaje mi się wydobyć odrobinę produktu, większość zostawiając na ścianach łazienki do powrotu do domu. 
Cóż, wydawało mi się, że opakowanie typu airless będzie praktyczne...

Chociaż w porannej pogoni za czasem nie mam czasu na kontemplację estetyki każdego kosmetyku to w drogerii Healthy Mix przyciąga wzrok. Wszelkie ozdobniki są ograniczone do minimum, jednak połączenie kolorów sprawia wrażenie, że faktycznie napakowano tam porządną dawkę owoców. Kto by się spodziewał, że to opakownie będzie największą wadą. Po pół roku używania zaczęłam podejrzliwie patrzeć na swój palec wskazujący, którym próbuje wypompować podkład, czy czasem nadmiar ćwiczeń każdego ranka nie spowodował nabrania masy. Na szczęście wszystkie palce pod względem grubości mam takie same ;). Oprócz tego rozważałam jeszcze możliwość wprowadzenia zapory antytapetowej przez producenta, ale w jego interesie jest chyba szybsze zużywanie kosmetyku tak, aby kupować następne. Ewentualnie może istnieć pewna metafizyczna więź pomiędzy podkładem a jego "domem". W każdym razie dzięki temu utrudnieniu po 6 miesiącach zużyłam zaledwie ćwiartkę Healthy Mix. 




Niemniej ta osobliwa wydajność niejako mnie cieszy, bo sam w sobie jest fantastyczny. Po porażce z Max Factor Smooth Effect trafiam na coraz lepsze tego typu produkty i ten mogę zaliczyć do najlepszych. Godzi prawie nierozwiązywalny konflikt pomiędzy rozświetlającym wykończeniem przyzwoitym kryciem. To wręcz niesamowite, co Healthy Mix robi z twarzą! Ukrywa rozszerzone pory i wągry, a na tym mi najbardziej zależy. Od wyprysków mam korektor (choć nie powiem, nie narzekałabym gdyby i to zakrywał). Szara cera zmęczona zimą staje się promienista, na skórze pojawia się blask (oczywiście nie ma tu mowy o żadnych drobinkach, co wydaje mi się, że dla niektórych producentów jest niewykonalne...) niczym po potraktowaniu jej delikatnym, naturalnie wyglądającym rozświetlaczem. Niestety, z takiego wykończenie wynikają też minusy- nielogicznym jest na przykład używanie niektórych pudrów, po którym najzwyczajniej w świecie znika ten efekt, co w przypadku cer mieszanych przekłada się na trwałość. O obiecywanych 16 godzinach można spokojnie zapomnieć, chociaż jeżeli chodzi o mnie to HM schodzi w mniej więcej tym samym tempie co inne podkłady.

 




Jego pierwsze użycie było dla mnie niemałym szokiem po nakładaniu dosyć tępego w swojej konsystencji Bio Detox. Podkład ładnie się rozprowadza po twarzy nie tworząc smug. Jednak coś za coś: Healthy Mix jest napakowany silikonami, a składniki BD są pochodzenia naturalnego. Łączy je piękny zapach, choć nie ten sam. Wersja naturalna od początku mnie uwiodła arbuzową nutą (chciałabym mieć takie perfumy!), HM jest bardziej sztuczny, ale miły dla nosa. Taka owocowa woń od razu poprawia humor z rana ;).

Krótkie podsumowanie
+ naturalne rozświetlenie
+efekt zdrowej cery
+ przyzwoite  krycie
+ lekka konsystencja
+ łatwość w nakładaniu
+ jasny kolor
+ piękny zapach
+/- cena (59,99zł)*
+/- trwałość
-opakowanie

W odniesieniu do komentarzy takich jak ten:
blogerki urodowe to jeszcze większa żenada niż te modowe tutaj. Co druga wygląda na zaniedbaną, nie znają się na kosmetykach, opierają swoją wiedzę na tym co przeczytają na wizażu (masakra) i innych blogach urodowych czy forach, polecają jakieś głupoty, wszystko co dostaną za darmo (ostatnio "naturalne" sposoby) i inne bzdury, używają kosmetyk przez tydzień czy dwa i piszą o ich działaniu. Ja nie wiem jak można być tak głupim i wierzyć w recenzję kosmetyków na blogach.


Przepraszam, że uciekam się do tak prymitywnego sposobu pokazywania działania podkładu poprzez zdjęcia mojej przebrzydłej skóry sauté. Ostatnio się spotykam ze zdaniem, że polska urodowa blogosfera w ogóle o siebie nie dba i zdaję sobie sprawę, że takimi obrazkami niejako to potwierdzam. Niestety, moja walka o znośną cerę ciągle trwa, a zima to szczególnie trudny okres dla tej batalii. Także przepraszam tych, których doprowadziłam do odruchów antyperystaltycznych. Moja kreatywność w tym przypadku jest zbyt ograniczona, żeby wymyślić inny sposób pokazania krycia Healthy Mix. Jednakże pamiętajcie, że robię to, żeby dostać jak najwięcej rzeczy za darmo.

*Dla osób, które czują się zachęcone moją recenzją lub po prostu znają ten podkład i chcą go kupić mam bardzo dobrą wiadomość: w Tesco Extra można kupić HM oraz wersję serum za jedyne 29,99zł, przy pełnej gamie kolorów (przynajmniej tak było przy moich ostatnich odwiedzinach katowickiego TE).

21 komentarzy:

  1. Opakowanie HM chyba zależy od egzemplarza. Zużywam już 4. buteleczkę tego cuda, a jak dotąd pompka zacinała mi się tak tylko w jednej. W pozostałych działała bez zarzutu.
    Poza tym Hm zmienił teraz opakowanie - butelka jest szklana, ma pompkę, ale możemy się pożegnać z airless, a szkoda...

    A co do komentarza z Niemodnych Polek - jasne, wśród blogerek urodowych są takie idiotki, a wśród szafiarek fantastyczne blogerki, które mają do przekazania coś więcej niż ałtfit, koniecznie z Zaruni. Bądźmy trolem, trolowi nikt nie podskoczy (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam już nowe opakowanie- faktycznie szkoda airless, ale jeżeli pompka ma działać normalnie to może jest tego warte

      Komentarz, owszem, trochę trollerski, ale taka opinia się coraz częściej powtarza i to nie tylko w odniesieniu do blogerek modowych

      Usuń
    2. Twój wpis na temat podkładu bardzo ciekawy i rzeczowy. Zdjęcia bardzo dobrej jakości. Ja, mimo tego, że 4 dekada życia mi już płynie, nadal walczę o piękną cerę. Dzięki Twojemu postowi, wiem już, że HM t podkłądm nie dla mnie. I na pewno nie wyrzucę po raz kolejny pieniędzy w błoto :-)
      I niech Ci ciśnienia durne komentarze nie podnoszą. Złośliwość, zazdrość, głupota były, są i zawsze będą.

      Usuń
  2. Dla mnie za mocno rozświetla buzię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli sugerujesz się tylko moimi zdjęciami to warto mieć na uwadze, że lampa uwydatnia błysk, zdjęcia w świetle dziennym lepiej oddają rzeczywistość ;)

      Usuń
  3. noo, ładny efekt daje na buzi :) ale mogę sobie tylko popatrzeć, już mam sporo podkładów w swojej kolekcji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zaczynam mieć ich za dużo, co nie przeszkadza w nabywaniu kolejnych ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam ten podkład! Ale mam to samo. Opakowanie doprowadza mnie do szału. Siedzę i przyciskam. Na szczęście zmienili opakowanie ; ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o czym Ty myślisz przez te długie godziny wydobywania podkładu? ;)

      Usuń
    2. Mówię mu tak: 'jeszcze raz będę musiał nacisnąć i biorę inny podkład', ale nawet groźby mu niestraszne : D

      Usuń
  5. Widziałam gdzieś w internecie (chyba u Lisy Eldridge) ten podkład w nowym opakowaniu. HM jest moim ulubionym już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo długo zniechęcała cena, zwykle nie wydaję na podkład więcej niż 30zł

      Usuń
  6. jeszcze nigdy nie miałam żadnego podkładu z tej firmy,ale bardzo kusi mnie Healty Mix, może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto zainteresować się podkładami Bourjois

      Usuń
  7. To moj ideal na lato- szkoda ze zostal teraz wycofany, boje sie ze ten nowy juz bedzie mial zmieniony sklad :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ten podkład! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet ładnie kryje. Nigdy go nie miałam, ale cena troszkę mnie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam go i czasem uwielbiam a czasem nie... Burzliwy nasz związek jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po dłuższej separacji znowu stał się moim ulubieńcem. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego B. postanowiło pozbyć się pompki air-less : (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z pompką nie miałam nigdy żadnych problemów.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...