Wszystko fajnie pięknie, dopóki nie nałożyłam go na paznokcie. Zamiast idealnego dzienniaczka wyszło coś na skraju różowego neonu. W dodatku mój odcień skóry nie należy do najjaśniejszych, więc w takich odcieniach czuję się jak solara (jeszcze tylko tipsów mi brak ;>).
Niestety nakłada się trochę gorzej niż ciemnoróżowy brat (który przeszkadza mi dużo mniej, ale wciąż rzuca się w oczy), ale przy umiejętnym nałożeniu wystarczy jedna warstwa (taki podrasowany frencz). Jak chyba wszystkie lakiery z Rose Collection ma wykończenie żelkowe, więc do pełnego krycia potrzeba dwie- trzy warstwy.
Poza tym mam wrażenie, że lakier nie dość, że był wcześniej otwierany to jeszcze był źle zakręcony- zdarza mu się bąbelkować, trochę smuży i ogólnie taki wczorajszy jest ;). Czuję to nawet po zapachu- kupiony rok temu lakier dawał po nosie konfiturą z róży, ten natomiast jest takie ledwo, ledwo, bardziej czuć typowo chemiczny, lakierowy zapach. Jednak kupiłam go za 1, 29zł to nie wybrzydzam (aż tak bardzo ;)).
Przepraszam za nie najlepszej jakości zdjęcia :).
Na początek, żeby Was nie wystraszyć zdjęcie w cieniu- kolor na paznokciach oddaje ten w butelce.
Bu! ;)
I znowu sama słodycz- taki chciałabym mieć...
Jak będzie jakieś minimalne zainteresowanie to mogę jeszcze wrzucić swatche lakieru nr 4 i kobaltowego eyelinera :).
Pewnie, że kupiłyśmy i to sporo ;) Mam lakier nr 8 kupiony rok temu i nie widzę w nim neonowego różu. A nr 4 jest moim zdaniem piękny :)
OdpowiedzUsuńUuu ładny, jest :) chyba popędzę jutro do Rossmanna. Ja mam nr 3 i 4 kupione w regularnej cenie. No i ten liner kobaltowy, który jak dla mnie wart jest właśnie 1,29 zł, nie więcej :D. Szkoda, że tyle za niego nie zapłaciłam. Kurcze! takie przeceny to ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńśliczna buteleczka!
OdpowiedzUsuńButeleczka genialna!
OdpowiedzUsuńKolor taki letni:D
OdpowiedzUsuńMam jeden lakier z zeszłego roku ale jakoś nie pałam do niego wielką miłością;p
Kolorek ładny. A coś Ty tak zmaltretowała skórki? Pewnie na potrzeby foci ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, są tylko zmaltretowane cyfrowo- tak się spieszyłam, żeby zdążyć zrobić zdjęcia póki słońce jeszcze świeci, że przez przypadek pomalowałam też skórki naokoło (których sam wygląd też nie jest najlepszy), więc próbowałam jakoś je ratować w programach graficznych ;)
Usuńu mnie tej limitki nie widać. lakierów i tak bym nie kupiła, bo miałam 2 i moim zdaniem są beznadziejne. z drugiej stron obniżka cen znaczna, więc warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńcoś mi Y, w klawiaturze dzisiaj nie hula. :(
Usuńładny kolor :))
OdpowiedzUsuń