Mam nadzieję, że nie zaziewacie się za nadto, bo już o pewnych promocjach słyszało się wszędzie ;).
Rossmann
12.07-31.07
Jeżeli chodzi o Rossmanna to tutaj królują marki własne. Polecam żel pod prysznic i szampon z Sun Ozon (niewidoczny na zdjęciu, jednak jest w tej samej promocji co ten z granulkami) - co prawda nie odważyłabym się umyć nim włosy, ale ten turkusowy skutecznie poprawia humor ;). Z kolei mleczko do opalania w sprayu SPF 50 jest tańsze w wersji w żółtym opakowaniu (chyba dedykowanej mniejszym dzieciom), bo bez promocji kosztuje 19, 99zł. W promocji są także żele, żele z "olejkami" i olejek Isany. Odnośnie tego ostatniego, niedawno Jofka wysmarowała o nim post. Ja w nich wyczuwam karton, co nie bardzo sprzyja prysznicowemu relaksowi, dlatego się nimi nie interesuję. Szkoda, że nie wprowadzili coś na miarę arbuzowego żelu Isany- tegoroczne zapachy nie są dla mnie aż tak zachęcające. Polubiłam za to żel z olejkiem w wersji melon i gruszka- bardzo wakacyjny i optymistyczny zapach :). Z Original Source (jak już pewnie wszyscy wiedzą :P) doszły dwa limitowane zapachy- truskawka i mięta. Podobno w wielu miejscach już się rozeszła, jak dla mnie nic specjalnego.
Moją uwagę zwrócił również masażer do zwalczania cellulitu z For Your Beauty. Wygląda dosyć ciekawie, choć przyznam, że jeszcze go nie mam, bo najzwyczajniej w świecie cały czas zapominam go kupić jak jestem w Rossmannie.
Ostatnia rzecz tak średnio urodowa, jednak biorąc pod uwagę, że zapachy też wpływają na nasz nastrój, a podobno najpiękniejsze kobiety to te uśmiechnięte (z czym trudno mi się zgodzić, bo ja wtedy wyglądam bardziej jak koń, ale jak tam sobie ktoś chce) to szkoda nie wspomnieć tutaj o tych bosko pachnących świeczkach. Jeżeli wcześniej je omijałyście to zdecydowanie warte je powąchać, bo mają wiele letnich zapachów jak zielone jabłuszko czy mango.
Drogerie Natura
12.07-25.07
Zanim przejdę do dwóch ostatnich promocji, o których jest dosyć głośno, chciałam jeszcze zwrócić uwagę na szamponetki Mariona. Według mnie są najlepszymi szamponetkami i chyba nawet najtańszymi. Przede wszystkim farbują. Tak, to dosyć oczywiste, ale moim włosom nie straszne są inne szamponetki i generalnie nigdy nie widziałam żadnej zmiany po użyciu Shwarzkopfa czy Joanny. Tutaj w końcu uzyskałam kolor- mój piękny, wymarzony kasztan (jeżeli któraś szuka rudego w odcieniu pomarańczowym zamiast czerwonym to polecam kolor Mahoń). Poza tym dosyć długo wytrzymuje (kolejny suprajs- wytrzymał dłużej niż farba, która znikła po paru dniach)- u mnie to było gdzieś z dwa tygodnie. Teraz staram się przestawić na hennę, choć nie wiem, czy nie będę miała kiedyś chwili słabości i nie kupię jej czasem.
Odnośnie promocji My Secret to chyba było o niej już wszędzie. Mam już od dłuższego czasu dwa maty- 505 (cielisty) i 507 (czekoladowy brąz) i mimo że nie są to cienie najwyższych lotów to lubię ich używać na co dzień. Swatche znajdziecie w tym poście.
Odnośnie promocji Essence to ręce i nogi opadają, bo w niektórych drogeriach promocyjne artykuły nie są oznaczone (np. w obydwóch katowickich Naturach). Dla dziewczyn, u których ktoś najzwyczajniej się lenił i liczył na to, że klientki posiadają siódmy zmysł wypisałam produkty będące w promocji. Niestety nie wszystkie, bo w moim mieście nie ma drugiej szafy, więc jak wiecie o jakiś innych kosmetykach, proszę napiszcie w komentarzu. Nie są to informacje w 100% sprawdzone- część jest z moich własnych obserwacji, niektóre na podstawie essence'owego wątku i blogów. Warto też wspomnieć, że są to zapewne produkty wycofywane, bo nic nie dzieje się bez przyczyny, a Natura nauczyła się w końcu wyprzedawać takie rzeczy.
Produkty objęte promocją -30%
-wszystkie lakiery Colour&Go, włącznie z Nude Glam- z 5, 49zł na 3, 79zł (bardzo fajny post Moris o kolorach wartych uwagi, ja od siebie dodam, że warto się zainteresować Toffee To Go, szczególnie, że go zupełnie już wycofują)
-tusze Multi Action (chyba wszystkie wersje, choć nie jestem pewna)- z 10, 99zł na 7, 69zł
-poczwórne cienie Quattro (tutaj szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak jest)- z 12, 99zł na 9zł
-naklejki na paznokcie (też je polecam- bardzo ładnie wyglądają na paznokciach)- z 5, 99zł na 4, 19zł
-wszystkie odcienie błyszczyków zmieniających kolor Tint It!- z 8, 99zł na 6, 29zł
-pomadki 55 Coralize Me! i 42 Fairytale- z 8,99zł na 6, 29zł
-top matujący Soft Touch (Nail Art) - z 7, 99zł na 5, 59zł
-magnetyczny lakier Nail Art Magnetics w kolorze 02 Hex Hex (czarny)- z 8,99zł na 6, 29zł
-cała limitowanka Fruity (w Katowicach na Staromiejskiej niemal pełna, bo nie jest oznakowana promocją)
Super-Pharm
12.07-25.07
Nie jestem fanką Luksji, ale może kogoś zainteresuje ta promocja :). Z tego, co pamiętam to w promocji są tylko te dwa warianty z gazetki. Dostępne jest wersja Biovax z jedwabiem (jeżeli kogoś interesowałaby maseczka do włosów przetłuszczających to widziałam ją za jedyne 5, 50zł w Tesco w Silesii)- żałuję, że przeczyłam tę promocję, bo za taka cenę pewnie bym spróbowała. W dosyć okazyjnej cenie są tusze Bourjois, choć ja nie skorzystałam z racji, że mam już w zapasie MF. Skorzystałam za to z promocji na zmywacze Ewy Shmidt i lakiery Miyo. Po raz pierwszy w życiu widziałam zmywacz w żelu i mleczku (miałam już w płatkach, gąbce i pisaku, więc myślałam, że dziwne formy zmywaczy mam już opanowane ;)). Kupiłam wersję żelową- jest całkiem skuteczny (jak macie dostęp do L'Eclerca to tam są one w promocji za 4, 19zł). Lakiery Miyo nie są najtańsze nawet w promocji (w moim mieście w drogerii z sieci Koliber kosztują 3,99zł), ale kupownie ich w Super-Pharm ma tę zaletę, że są poukładane w rządkach i nikt nie patrzy się przez ramię (wspominałam już, że pudło z lakierami we wspomnianej drogerii jest przy kasie? -_-).
Paa Tal
darmowa dostawa do końca lipca
Przyznam, że na Paa Talu kiedyś było znacznie więcej ciekawych rzeczy, jednak nie ma na co narzekać. W lipcu dostawa do Paczkomatów jest za darmo, więc to już kusi do zakupów. Przeglądając ich sklep natchnęłam się na pędzelek do korektora za jedyna trzy złote. Już od dawna szukałam płaskiego pędzla do nakładania cieni, bo (jak już wspominałam z tysiąc razy) mam okropnie małe oczy i precyzyjne nałożenie cienia zwykłym pędzelkiem niby do tego przeznaczonym nie wychodzi najlepiej. Poza tym jeżeli jest zbity to działa to zdecydowanie na korzyść pigmentacji. W każdym razie mam go już u siebie i powiem, że warto się skusić- jest całkiem porządnie wykonany i coś czuję, że go polubię. Na Paa Talu jest też wiele innych manhattanowych cudeniek- paletki cieni za cztery złote z groszami, róż za 5zł (w Rosmannie kosztuje około 20zł) oraz produkty do pielęgnacji skórek. Skusiłam się także na olej arganowy- wychodzi trochę taniej niż na ZSK, szczególnie biorąc pod uwagę darmową wysyłkę. Kusiło mnie także masło Shea, ale końcem końców zrezygnowałam- znając siebie to utrudnienia w aplikacji zniechęciłyby mnie do jego używania. Zaciekawiła mnie także maseczka truskawkowa kosztująca mniej więcej co bilet autobusowy ;). Składa się z dwóch części- maski i coś konsystencją przypominającą jedwab. Nie muszę chyba tłumaczyć jak działa maska, natomiast tą drugą część nakłada się na mokre włosy, stylizuje je (w moim przypadku zwykłe suszenie) i ma to nam dawać dodatkową objętość. Cóż, nie wierzę w odżywcze właściwości tej odżywki, ale na wyjątkowe okazje jak znalazł. W tym sklepie znajdziecie również spory wybór olejków do włosów- Amla, Vatika kokosowa i wiele innych wariantów.
Biedronka "Moje piękno"
od 1 sierpnia
Co prawda jeszcze nie obowiązuje, ale warto o niej wspomnieć. Jak zwykle Biedronka rozpieszcza nas cenami- dwufazówki Bielendy za 5, 99zł (jak dopadnę to chyba wezmę wszystkie rodzaje), lakiery Bell Air Flow za 5, 99zł, błyszczyki z tej samej serii za 7,99zł (mają niesamowite kolory!), poz tym róże, podkłady, tusze... Wprost nie mogę się doczekać! Żele w tych wielkich opakowaniach (600ml) mają świetne opakowania, ale nie wiem, czy nie zamęczy mnie taka wielka pojemność.
Z których promocji skorzystałyście? Będziecie napadać na Biedronkę? ;) Kupowałyście już coś na Paa Talu? Jak podobają Wam się takie posty? Uważacie je za przydatne?
Na koniec, w klimacie jednego z ostatnich postów, zostawiam Was z piosenkami, które wpadły mi w ucho i nie chcą wypaść ;)
Z części tych promocji już skorzystałam, niektóre w ogóle mnie nie interesują, a na niektóre jeszcze czekam :)
OdpowiedzUsuńTakiego czegoś mi było trzeba- ostatnio nie jestem w stanie ogarnąć tych promocji. Zła informacja dla mnie to taka, że chciałam Coralize me i Toffie to go, a skoro są w promocji i "na wycofaniu" to pewnie już ich nie uraczę. No nic, postaram się.
OdpowiedzUsuńPolecam za to świeczki bolsius, ja używam ich jako odświeżaczy powietrza, bo mają taki intensywny zapach ( mam magnolię i pachnie mi już ze 3 miesiące w pokoju). Gorąco polecam!
A z Biedronki to ja chcę tylko lakiery Bell. Skutecznie wybiłam sobie z głowy tusze i dwufazówki z Bielendy.
Co do Isany to kupiłam ich żel na lato- kokos i coś tam- katastrofa! Wysuszył mnie jak jakiś detergent i jest mało wydajny. Z isanowskich żeli lubię tylko te olejko-żele.
O i nawet o mnie wspomniałaś ;)Podtrzymuję- olejku nie polecam! ;)
Ja tez częśc widziałam. Gdybym już nie kupila dropsów MIYO to bym się na nie rzuciła, a to błąd bo są do d... Jestem Ciekawa belli choruje na jej fiolet. No i paatal ide lukac :D
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post, bo wszystko jest wygodnie zebrane w jednym miejscu :-)
OdpowiedzUsuńlakiery bell! :-)
OdpowiedzUsuńMusze odwiedzić swojego Rossmanna koniecznie :)
OdpowiedzUsuńczekam na biedronkowe promocje;]
OdpowiedzUsuńStrasznie duzo przecen jest teraz :) Az niewiadomo za co sie zabrać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nową notkę :)
Nie wiedziałam o tej akcji w Biedronce, teraz przynajmniej wiem kiedy się wybrać na zakupy :D
OdpowiedzUsuńAjajaj....biedronko uważaj, nadejdę 1 sierpnia:D
OdpowiedzUsuńno i te lakiery Miyo w SP:D
Silent Hill....brrrrr....jak sobie przypomnę ten seans kinowy to aż mnie ciary przechodzą:D