Od czasu zobaczenia paletki Sleeka o wdzięcznej nazwie Paraguaya chorowałam na nią. Choroba tym cięższa, bo póki Paraguaya nie zaczęła się pojawiać znów w sklepach internetowych, na Allegro jej cena osiągała niebotyczne sumy. Potem... potem uświadomiłam sobie, że cała kolorystyka jest dedykowana niebieskookim (jeden z moich kompleksów ;)), więc nie chciało mi się już nawet wydawać tych trzech dych. W każdym razie latem wizja egzotycznych kolorów stała się jeszcze bardziej nęcąca i widząc co wyprawia puder brązujący z A New League na mojej twarzy (z mlecznej czekolady na policzkach robi się brzoskwinia), postanowiłam to wykorzystać w nienależyty sposób i pomalowałam nim oczy. Nie powiem, efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, bo było to coś na wzór upragnionej paletki Sleeka (pomijając różowe odcienie, które również się tam znajdują). Niestety moje byle-jakie-oczy nie wyglądały tak zachwycająco jak przy barwie patrzałek już wspomnianej barwy. Dorzuciłam zatem niebieską kreskę i z moim trochę fake'owym makijażem mogę ruszać w świat ;). Pomińmy tutaj moje zdolności makijażowe, bo z cieniami, jak już pewnie wiecie, nie szaleję za bardzo w tej kwestii.
Do "makijażu" użyłam:
-cienia w ołówku Go big! Manhattan w kolorze 12N- białym (czego bardzo żałuję),
-pudru brązującego Essence z A New League
-eyelinera Essence z Bondi Beach w kolorze BBC All Night Blue
-tuszu do rzęs 2000 Calorie Max Factor
-cienia w kremie Essence z Ballerina Backstage w kolorze Dance The Swan Lake (niestety już po zrobieniu zdjęcia na linię wodną)
Jeżeli chodzi o resztę twarzy to najbardziej pasował mi róż Colour Bomb z Revoltaire (Catrice) i niedawno kupiona szminka Coralize Me! (Essence)
Generalnie ten puder brązujący jest idealny na podróż, bo zastępuje kilka kosmetyków, ale o tym kiedy indziej ;)
No i nikt mi nie wmówi, ze w tym pudrze nie było ani kropli pomarańczu :D
OdpowiedzUsuńJa jak widać tego nie ukrywam :>
UsuńNo i git! Ładne łoko :D
OdpowiedzUsuńP.S. Jaki kompleks?
Kompleks posiadania tęczówki w nijakim kolorze :<
Usuńmam to samo! ale pocieszam się, że przepiękne turkusy mi pasują ;)
UsuńOesu, babom się nie dogodzi :P. Ja mam niebieskie, a zawsze chciałam brązowe, bo jak się nie pomaluję to mi oczy giną na twarzy :D A brązowe tak fajnie widać :) Ale mój dwunożny ma brązowe, to chociaż sobie na nie patrzę.
UsuńAno i właśnie, ja bardzo lubię niebieski, ale w tym kolorze to sobie mogę paznokcie pomalować, bo oczu jakoś nie umiem :(
A pisałam pod moim postem o włosach, że bym coś u Ciebie znalazła na wymianę :D Nawet długo nie musiałam szukać :)
UsuńPo co Ci dwie pary oczu? ;)
UsuńWeź, jak możesz nie lubić niebieskich patrzałek :<. Są takie przejrzyste, czyste i można się na nie patrzeć godzinami :D. Takie piwne (fuu, bo ja nawet brązowych nie mam) to nic ciekawego, występują u większości populacji. Choć oczy lubego to zapewne co innego, one zawsze (podobno) są wyjątkowe :).
Bym miała na zmianę :D Mogłabym robić makijaże jakie by mi się zapragnęło.
UsuńCo mi po nich, że czyste jak ich nie widać :P Ojj no lubię je, już tyle lat mi siedzą w głowie, że się do nich przyzwyczaiłam. A luby oczy ma super, od razu zwróciłam na nie uwagę, bo je dobrze było widać ;) Ale mnie zawsze ciągnęło do ciemnookich i ciemnowłosych. Blondyni są dla mnie tacy nijacy :P (oczywiście z wyjątkami).
O też mam ten puder brązujący i napewno wypróbuję go jako cień do powiek. :)
OdpowiedzUsuńTa niebieska kreska mnie zachwyca, jest piękna.
Dziękuję :)
Usuńkreska super! uwielbiam takie kolorowe !:))))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor kreski :)
OdpowiedzUsuńKolor niepodobny do żadnego z Paraguayi, ale efekt fajny :) Ten linerek bym przygarnęła chętnie :D
OdpowiedzUsuńJa tam widzę parę podobnych odcieni, ale może to przez ustawienia monitora i to, że paletkę widziałam jedynie wirtualne :)
UsuńCo za świetna kreska ! Szał :))
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie, chyba zainwestuję w kolorowy eyeliner :)
OdpowiedzUsuńI jak tu nie skomentować takiej kreski?! Pięknie no! Ja mam niebieskie oczy, ale widzisz- taka kreska by mi nie pasowała. Też mam taką Paraguayę "dla ubogich", więc popróbuję coś z niej wyczarować ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać odnośnie wyników :)
UsuńDziękuję za komplementy odnośnie kreski :)
OdpowiedzUsuńHmmm a ja planuję Paraquaye zamawiać w nadchodzącym miesiącu....
OdpowiedzUsuńmam ten puder brązujący i może najpierw sprawdzę jak się będzie spisywać jako cienie do powiek:D