Strona główna

czwartek, 22 grudnia 2011

Crazy about colour. Rimmel The Kate Collection szminka 02

Uwielbiam mocne kolory na ustach- we wszelkich cielistych wyglądam trupio, nijako. Gdy tylko zobaczyłam szminkę Rimmel w odcieniu fuksji na blogu Pink Caster Sugar, pognałam do Rossmanna ją kupić. To właśnie ten kolor, jakiego brakowało mi w kosmetyczce.

Jako, że te szminki cieszą się dosyć dużym zainteresowanym, postanowiłam napisać moje pierwsze wrażenia.
Szminka zamknięta jest w czarnym opakowaniu, z charakterystyczną koroną i czerwonym napisem "Kate" (nie należę do wielkich fanów Moss, ale niech sobie już tam będzie). Nie podoba mi się w nim to, że nakładając nakrętkę nie ma takie kliknięcia, jakie występuje u większości pomadek. Przez to nie wiadomo, czy zamknęło się ją do końca, czy nie. Jednak nie otwiera się samoistnie, więc nie stanowi to dużej wady.


Szminkę nakłada się bez trudu, jednak nie ma takiego poślizgu jak np. pomadki Essence. Jest trochę tępa, jednak przekłada się to na wytrzymałość i wykończenie (półmatowe). Co prawda nie testowałam jej w ekstremalnych sytuacjach, jednak parę godzin (bez picia i jedzenia) powinna wytrzymać. Moim zdaniem ładniej wygląda w wersji z błyszczykiem. O dziwo i tak jest bardzo trwała.


Oczywiście ja zawsze znajdę coś, co mi się nie podoba. Istna masakrę w tej szmince to zapach. Jeszcze nie mam w swojej kolekcji kosmetyku kolorowego, który by tak intensywnie pachniał. Gdyby to jeszcze ładne było... Podczas używania uwalnia się zapach woskowych świeczek z kiosku Ruchu. Co gorsza jeszcze się trochę utrzymuje na ustach, więc nie polecałabym nikogo całować zaraz po aplikacji szminki.
Jednak, gdy przymkniemy na to oko (a raczej nos), to pozostaje kolor. Piękna, zachwycająca, absolutnie wspaniała fuksja. I wbrew pozorom- całkiem twarzowa.




Wolicie mocniejsze kolory, a może lepiej czujecie się w nudziakach?

18 komentarzy:

  1. ja wolę pomadki nude i błyszczyki. :) ciężko byłoby mi używać pomadki która tak intensywnie pachnie, tym bardziej jeśli to nie za ciekawy zapach! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie zachwycam się szminką RED Bobbi Brown choc generalnie jestem raczej za nudziakami. Piękny efekt na twoich ustach no i ta biel ząbków - zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale masz ślicznie białe ząbki-za sprawą czego jeśli można spytać?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. wolę nudziaki, ale ten kolorek jest śliczny!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też chcę ;( a u mnie w Rossmannie nie było , po świętach będę szukać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziałam, że ta seria jest w Rossmannie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako, że ostatnio mam ochotę na kolor to chyba sobie ją nabędę.Ten róż jest śliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wolę nude, ale ostatnio mam hopla na punkcie poszukiwań mocniejszej szminki/błyszczyka.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja nie mogę się przekonać do takiego koloru ust. A może po prostu jeszcze nie znalazłam idealnego dla mnie odcienia? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny kolor, a i zęby bardzo ładne, bielutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. One_LoVe, dzielnie daję radę!
    krzykla, widziłam, widziłam i zazdroszczę. Dziękuję :)
    Kamyczek, aktualnie mam specjalną pastę wybielającą do retainera. Polecam Blanxa, faktycznie wybielał i prawie zawsze jest w promocji w Super-Pharm
    yesiwantyouback, może warto się przestawić ;)
    Asqua, powodzenia w łowach
    Zzielona, a warto na nią zerknąć
    mala9mi, polecam, jest bardzo twarzowy
    anne-mademoiselle, mam nadzieję, że znajdziesz swój ideał
    Dorota, warto poszukać :)
    zoila, dziękuję w imieniu szminki
    Beauty Wizaz, faktycznie nasycenie jest cudowne
    vesna, ojej rumienię się :). Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi zapach tej pomadki nie przeszkadza, a nawet przyznam, że podoba mi się ;) Rzeczywiście jest trochę 'tępa' przy nakładaniu, ale kolor, jaki daje na ustach jest PRZE-PIĘK-NY! ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię fuksję, czerwienie, ciemne brązy i fiolety. W nudziakach czuję się średnio, ale używam czasami, gdy stawiam na mocny makijaż oczu:)

    Bardzo fajnie ta pomadka prezentuje się na ustach:) Z ciekawości aż ją powącham w drogerii, bo jestem ciekawa, czy zniosłabym ten zapach. Z serii Kate Moss najbardziej podoba mi się czerwona pomadka:)

    OdpowiedzUsuń
  14. szesnastka pachnie kisielem :P
    Szkoda, że ciemniejsze szminki już u mnie odpadają, moja mikrogórnawarga mi to uniemożliwia :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczerze mówiąc nie odczuwam jakiegoś przykrego zapachu i te szminki bardzo lubię ;) ale moim zdaniem jeśli chodzi o tę markę, to te maty są najfajniejsze.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...